Wioska pomorska, amfiteatr ze sceną na wodzie, kręgielnia, miejsce na grill, hotel - to elementy parku etnograficznego, który ma powstać w Kłosie. Czy to kolejna wizja urzędników miejskich, którzy od 10 lat wymyślają coraz to nowy projekt? Zmieniły się jedynie realia ponieważ na ten pomysł można otrzymać dofinansowanie z Unii.
Koszalińskie Muzeum chce zagospodarować ponad 11 hektarów pod Koszalinem, przy trasie numer 6, która prowadzi do Gdańska. Grunt jest miejski, a Muzeum jest jego zarządcą. Przed laty wioska miała powstać na bazie zabytkowych obiektów budownictwa ludowego, m.in. chodziło o stary dwór z Malonowa oraz ostatni na tych ziemiach wiatrak z Daszewa. Zabytki jednak zgniły po tym, jak ich elementy zostały złożone do przechowania w Kłosie!
Teraz dyrektor muzeum - Jerzy Kalicki chce je odtworzyć i zbudować wioskę edukacyjną, gdzie będzie można prowadzić zajęcia w warsztatach tkackich, ceramicznych, wikliniarskich. Park na pewno przyciągnąłby turystów i uczniów.
Na ogromnym placu stanęłoby osiem chałup jamneńskich, do tego wioska hotelowa (w tym sale konferencyjne, odnowa biologiczna), teren przeznaczony na rekreację, restauracja, rybaczówka przy stawie, grillowisko, kręgielnia, amfiteatr, budynki administracji, parking.
Teren jest uzbrojony. Do tej pory powstała tzw. koncepcja przestrzenna i studium zagospodarowania. Wciąż nie ma jednak projektu, na podstawie którego muzeum mogłoby starać się o fundusze z Unii Europejskiej. Na stworzenie parku potrzeba aż 23 miliony złotych! - Ale to doskonały pomysł na zagospodarowanie terenu u podnóży Góry Chełmskiej, a więc warto inwestować - przekonuje dyrektor Kalicki.
Źródło: Głos Koszaliński – 11.04.2007 r.
|
