W ciągu 20 lat z mapy Polski zniknęło 700 schronisk należących do sieci Polskiego Towarzystwa Schronisk Młodzieżowych. Młodzi ludzie, uczniowie i studenci, coraz rzadziej korzystają z tanich noclegów w schroniskach. Wolą droższe, ale wygodniejsze pensjonaty czy hotele.
Działacze PTSM podkreślają, że jedną z przyczyn takiego stanu jest m.in. stopniowe zanikanie formy turystyki, jaką były obozy wędrowne. To właśnie z myślą o członkach takich obozów powstawała w Polsce sieć schronisk młodzieżowych.
- Jeszcze kilkanaście lat temu istniało 140 typowych 14-dniowych tras z noclegami w różnych schroniskach dla obozów wędrownych. Grupa mogła sobie zarezerwować schroniska na kolejne noclegi. Trasy przemierzało rocznie około 3,5 tys. obozów wędrownych. Dziś pozostało 70 tras, a np. w ubiegłym roku przemierzyło je 275 takich obozów - wylicza Marek Szpecht, sekretarz generalny PTSM w Warszawie.
Na Jurze z kilkunastu pozostały już tylko dwa schroniska. Jeszcze kilka tygodni temu zagrożone było istnienie jednego z nich w Rzędkowicach. Władze powiatu zamierzały je zlikwidować z przyczyn ekonomicznych.
- Dlaczego mamy likwidować jedne z najtańszych miejsc noclegowych? Rocznie nocuje tu nawet do tysiąca osób, czyli sporo. Jeśli powiat chce być bramą na Jurę, to musi ponosić tego koszty - podkreśla Gabriel Dors, zawierciański powiatowy radny.
Koszt utrzymania schroniska w Rzędkowicach to kilkanaście tysięcy złotych rocznie. Obecnie pieniądze na utrzymanie schronisk dają samorządy. A te, wiadomo, liczą każdy grosz. Nocleg w schronisku to średnio koszt rzędu 15 -30 złotych. Jednak trzeba przyznać, że za te pieniądze raczej nie będziemy mieli dwuosobowych pokoi z łazienką i tv. Tymczasem w kwaterach prywatnych za podobne pieniądze możemy spodziewać się często dużo lepszych warunków.
Kiedyś byliśmy potęgą. W Polsce funkcjonowało około tysiąca schronisk młodzieżowych. Szybko powstające pensjonaty, hotele, kwatery prywatne to spora konkurencja dla schronisk. Zwłaszcza na terenach atrakcyjnych turystycznie. Obecnie według statystyk rocznie ze schronisk młodzieżowych korzysta od 1,1 mln do 1,3 mln osób. To niemało, jednak dużo mniej niż przed np. dziesięcioma laty.
Władze PTSM zamierzają walczyć o klientów, i to nie tylko z Polski.
- Podnosimy standardy w naszych obiektach. Tak, by dorównywały standardom schronisk za granicą. Na przykład w Niemczech schroniska młodzieżowe, to tak jak u nas hotel drugiej kategorii. Wiadomo, że i u nas nikt już dzisiaj nie śpi na podłodze na sienniku, jak bywało dawniej. Niemniej jednak chcemy, by student korzystający ze schronisk na zachodzie nie przeżył u nas rozczarowania innymi warunkami - mówi Marek Szpecht.
Źródło: Polska Dziennik Zachodni – 21.01.2008 r.
|