Strona główna » Aktualności hotelarskie z kraju » Hotelarze na Podlasiu zmagają się z kradzieżami | Aktualności hotelarskie z kraju
Hotelarze na Podlasiu zmagają się z kradzieżami
|
Hotele zmagają się z problemem drobnych kradzieży (fot. m.onet.pl)
|
Jednym z problemów, z jakimi borykają się podlaskie hotele, to kradzieże. Z reguły są to drobne kradzieże, ale zdarzają się również poważniejsze przypadki – relacjonuje Gazeta Współczesna
– Najczęściej giną drobiazgi z logiem naszego hotelu – mówi Anna Horodeńska, kierownik ds. sprzedaży i marketingu białostockiego czterogwiazdkowego Hotelu Branicki. – Są to długopisy, ołówki, notesiki. Zdarza się, że wynoszą też ręczniki i szlafroki. Prawdopodobnie na pamiątkę. Nawet nie nazywamy tego kradzieżą, raczej "kolekcjonowaniem”.
Czasami jednak „kolekcjonerzy” dopuszczają się poważniejszych wykroczeń. Właśnie z Hotelu Branicki, jeden z gości ukradł obraz przedstawiający panoramę Białegostoku.
– Kilka lat temu jeden gość ukradł ze ściany staropolską szablę o znacznej wartości – mówi Krzysztof Błaszczak, kierownik Dworku w Kiermusach. – Poza standardowym wynoszeniem drobiazgów, znikały nam też antyki i elementy dekoracji. Niewiele wróciło na swoje miejsce.
Poszczególne hotele, każdy na swój sposób, starają się zabezpieczać przed tym procederem i ewentualnie dochodzić swoich strat od sprawców zaboru mienia. Nie wydaje się jednak, aby te działania miały wysoką skuteczność. – Czasem wysyłamy gościowi rachunek za skradziony przedmiot – informuje Anna Klimczak, dyrektor hotelu Warszawa w Augustowie. – Często jednak nie opłaca się upominać o przedmioty. Taki ręcznik kosztuje 20 zł, a koszty kontaktów np. z zagranicznym gościem dużo więcej.
Niezależnie od podejmowanych środków zabezpieczających, hotelarze przyznają, że kradzieży jest z roku na rok coraz mniej.
Źródło: Gazeta Współczesna – 06.09.2012
| | | |
|
Komentarze: |
|
|
|
|
|
| | |